Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

sobota, 25 czerwca 2016

Zielona Róża

Zielona Róża

Od stróża zasłyszana zła wróżba
Zakazana Róża ich wszystkich wkurza
Rozpęta się przez nią wielka burza
Na komisariat posłana każda dusza

Która świadomie przekracza granice
Odmiennego stanu świadomości - znakiem źrenice
Z delikatnego włókna Diamentowa Królowa
Piękna i uśmiechnięta, skazana na śmierć

Takiego czynu może dokonać tylko śmieć
Ponoć grzeszna i lunatyczna
A jednak w oczach wielu majestatyczna
Koi umysły zniszczone i dusze zagubione

Jej moc w każdą noc mistyczna
Usta delikatnie pieści, niegrzeczna
Uwodzi wdziękiem, bawi się lękiem
Do końca życia do niej należy moje serce
 

piątek, 24 czerwca 2016

Atomowy Żart

Atomowy Żart

Arlekin cekin swój zagubił
Manekin któryś jego prywatność naruszył
Cały dzień krzyki w sobie dusił
Z chęcią winowajcę by udusił

Chodzi, myśli, jak ukarać tego który winny?!
Już wie! Wrzuci wszystkich do piekieł windy
Zrobi figla w stylu atomowym
Zamiast jednego, ukarał miliony

sobota, 18 czerwca 2016

?

?

W pieczarach głębokich żyją smoki
Które ludzie przepędzili ze swojej drogi
Mają już dość swojej niedoli
Chciałyby znowu poczuć smak wolności

Niewiedzą jak wykorzystać swoje mądrości
Aby człowiek przestał niszczyć wszystko
Co na jego drodze zagości
Nawet powietrze nie ma już wolności

Piekielne czeluści, smog wszędzie widoczny
Choroby, nowej ery ludzkie dzieci
Zabijają miliony, selekcji poziomy
Słabszy bądź inny oznacza gorszy


Tyle wynika z nowoczesnej mądrości

sobota, 18 czerwca 2016

Piekielne Tango

Piekielne Tango

Tańczą diabły żwawo
Przed oczami grzechy mają
Śmieją się i plują raz po raz
Chcą wprowadzić każdego z nas

Na piekielne stopnie, „CHODŹCIE!”
Wasze marzenia są po tej stronie
Nie namyślajcie się zbyt długo
Nie bierzcie ze sobą zbyt dużo

Tutaj jest wszystko to
Co najskrytsze myśli wróżą
Nikt się o tym nie dowie

To my historie piszemy na dole!

piątek, 17 czerwca 2016

Stres

Stres

Życie w ciągłym biegu, niczym maraton
Kto pierwszy u celu, zgarnia całość
Krew pulsuje w żyłach zwiększając tętno
Każdego dnia zwiększane tempo

Stres, główny narrator i manipulator
Już dawno przetarty tor
Wszyscy przed siebie pędzą tępo
Wszystkie szlaki prowadzą do głównego, zgon


piątek, 17 czerwca 2016

Wymiary umysłu

Wymiary umysłu

W każdym lustrze inne odbicie
W każdym miejscu inne życie
W garderobie masek pełno
Wystarczy dla każdego

W kącie szarym od kurzu siwo
Każdy udaje kogoś innego
Oszukując siebie samego
Nie widząc w tym niczego złego


czwartek, 16 czerwca 2016

Wena

Wena

Jest jak ptak
Raz się wznosi, raz opada
Raz odlatuje, potem wraca
Niewola dla niej niewskazana

Skazany na sukces ten
Który akceptuje jej prawa
Potrafi przyozdobić na wzór pawia

Jak i doprowadzić do psychicznego załamania

czwartek, 16 czerwca 2016

Pustka

Pustka

„Ależ to puste!” I widzę pustkę
W swoich oczach, stojąc przed lustrem
Spoglądając na samotną, jałową duszę
Zbłąkane myśli dają znać o sobie

Ukazując dla serca obrazy smutne
Niby łagodne, a jednak ostre
Przyprawiające o ból głowy, cierniowe kolce
 Non stop błądzę w fikcyjnym świecie

Chociaż, to ja, jestem jego stworzycielem
Na słońce nie mogę liczyć w szaroburym świecie
Muszę wszystko zburzyć i przegnać ciemne chmury
Aby móc postawić lepszej przyszłości mury


czwartek, 16 czerwca 2016

Siła a Słowa

Siła czy Słowa

Siłą nie są mięśnie, a słowa
Które zrozumie każda osoba
Odpowiedzią nie będzie cisza głucha
Rozpocznie się na poziomie rozmowa

Małpy wrócą po banany do Zoo
Na nic się zda po bójce pot
Można uszkodzić jedynie słoneczny splot
Skazując kogoś na zgon

Słowa rozjaśnią umysły
Pojawią się na poprawę sytuacji pomysły
Zbędne będą dzikie egzorcyzmy
Wynikające z problemów dziwne wymysły

Mięśnie wykorzystajcie mądrze
Słowa niech staną się prorocze
Ludzie staną naprzeciw siebie

Z przychylnym spojrzeniem, podadzą sobie ręce

czwartek, 16 czerwca 2016

Brak

Brak

Sensu, sił i chęci brak
Z nieba spada następny ptak
Jak rak wspak, nie wytrzymuje karb
Zmęczenie dopada każdego z nas

Bez wiary anioła brak
Boga oskarża ten, który spadł
Nie może sobie poradzić sam
Przeklina tak, że diabeł gotów radę dać

Na duszyczkę zagubioną ma smak
Przywrócić na chwilę może poprzedni stan
Wystarczy kropla krwi, ma swoje kilka chwil
Zegar tyka, piąta minuta przemija

Ptak z podciętymi skrzydłami nie jest rad
Źle wykorzystał wykupiony czas
To był jego ostatni as, nastał kres

Pamięta o nim tylko ten wiersz

czwartek, 16 czerwca 2016

Nerwy

Nerwy

I znowu te nerwy o bzdety
Język nieugięty wywraca umysł w strzępy
Znowu nie wiem którędy
Szlak wydaje się być zbyt kręty

Moje odczucia?!
Jak by mnie wpuszczono na roller coaster
Dla lepszego samopoczucia
Zapominając o hamulcu bezpieczeństwa

Strach przed niebezpiecznie narastającą chwilą
Do ściany z całych sił przywiera
Walka z samym sobą jest nierówna
Już za późno, wybiła samotności minuta